...dieta keto jest nudna i wyklucza naprawdę pyszne składniki...
...nie da się smacznie jeść bez cukru...
...dieta ketogeniczna jest tłusta i ciężka....
...to potrzymaj mi awokado!
Zaufaj Kasi! Bez cukru da się żyć!
Nie, bo dieta ketogeniczna wcale nie jest dla wszystkich (zdecydowanie odradzam ją cukrzykom, nadciśnieniowcom i kobietom karmiącym – bez wcześniejszej konsultacji z lekarzem!)
No jasne! I proszę – surówką na śniadanie zrąbałam całe makro dnia. Jak to możliwe? Ano tak, że przewaliłam swoją dopuszczalną dzienną pulę węglowodanów. Do porcji jajecznicy dorzuciłam posiekaną marchew, jabłko i pekińską.
Oj! i to bardzo! Dieta ketogeniczna kojarzona jest z konkretnymi produktami, które..... nie bardzo mi smakowały. Im bardziej chciałam je mimo wszystko wprowadzić do swojego menu, tym bardziej mnie od nich za każdym razem odrzucało. Serio. Prawdziwy odrzut. Nie mogłam patrzeć na smalec,tłuste części mięs wieprzowych. Myślałam, że się porzygam, jak czułam golonkę czy flaki. Taki był mój start.
Olej MCT , mąka migdałowa, babka płesznik, mielone siemię lniane złociste, ocet jabłkowy, Cordyceps sinensis (czyli maczużnik chiński), herbatka konopna, konjac, kawa kuloodporna, smalec, makadamia, keto granola, mleko migdałowe, BHB, masło ghee... Mogłabym tak wymieniać bez końca. Tylko po co, skoro wcale tego wszystkiego nie potrzebujesz?
To, że jakaś laska z Instagrama smaży keto naleśnika na maśle klarowanym, nie znaczy, że też musisz smażyć akurat na nim. Możesz wybrać olej kokosowy lub zwykłe masło i samodzielnie je sklarować. Ktoś ma olej w sprayu? A od czego są ręczniki papierowe czy papier toaletowy? Kropla zwykłego oleju na patelnię, kawałek papieru w rulonik i rozsmarować. Naleśniki usmażą się na złoto.
Inna laska na Instagramie robi placki z cukinii z babką płesznik i twierdzi, że nie wyjdą bez tego? Bzdura. Masz siemię lniane? Spróbuj! Moim zdaniem większość produktów jest
wymienna i warto eksperymentować!
Przeglądasz stories, a tam kolejna laska sypie do kawy kuloodpornej grzybki reishi czy Cordyceps, bo trzeba, bo keto adaptogeny i tak dalej. No ale ja już kupiłam MCT, drogie orzechy i w ogóle, to jeszcze pięć dych na siłę i koncentrację? A może by tak skupić się na tym, co podczas adaptacji ważne, czyli na... adaptacji? I zacząć od produktów, które się zna i przede wszystkim lubi, by jednak do tej redukcji dojść?
Taki smalec. Trzeba jeść na keto, tyle że ja wącham i od razu odruch wymiotny. Chodzi przecież o stosunek ilości kwasów omega-3 do omega-6, a nie o to, że po prostu jemy tłuszcz i się cieszymy, bo jesteśmy keto.
Mąka migdałowa. To jedna z droższych mąk. Porównaj sobie cenę kilograma migdałowej do kilograma pszennej. Aż wykręca. Ale czy potrzebujesz mąki migdałowej na etapie adaptacji? Ja nie potrzebowałam jej dość długo, to dlaczego ty musisz ją mieć w pierwszym tygodniu ketozy?
To było moje główne pytanie na samym początku. Zwykle w kuluarach słyszę, że nie trzeba liczyć kalorii na keto. Ale są też argumenty za liczeniem. Nie powiem ci jednak dyplomatycznie, że „to zależy”, według mnie bowiem odpowiedź jest oczywista i prosta: tak, liczyć. Jak inaczej, do jasnej Anielki, nauczyć się jedzenia na keto?!
To wcale nie jest takie trudne: ściągasz aplikację do liczenia kalorii i wpisujesz to, co konsumujesz. Aplikacja wylicza makroskładniki: białko, tłuszcze, węglowodany, w tym węglowodany netto (czyli, przypominam, węglowodany minus błonnik). Dodatkowo pokazuje, ile kalorii jesz na śniadanie, obiad i kolację, a także sumuje całość – w ciągu dnia oraz tygodniowo. Teraz możesz przyjrzeć się, czy jesz zgodnie z ustalonymi dla siebie normami zapotrzebowania energetycznego, przeanalizować rozkład makroskładników. Masz możliwość tej analizy. Jeśli nie policzysz kalorii, to jak skomponujesz jadłospis
podczas adaptacji i jakim sposobem wejdziesz w ketozę? Nie da się. Pewnie, jeśli ci się to uda intuicyjnie, na oko, to brawo! Ja jednak tak nie potrafię. Nie mam miarki w oczach.
Gdyby nie liczenie kalorii, pewnie szybko zrezygnowałabym z keto albo odmawiałabym sobie warzyw, bojąc się, że przekroczę pulę węgli. Ciągle miałabym rozterki, czy coś mogę zjeść, czy lepiej to odłożyć. Co z twarogiem? Mogę, jeśli już zjadłam dziś tłustą rybę i jajka? A chciałam jeść bogato, odżywczo i różnorodnie. Oczywiście, że możesz zawijać masło w ser i ciągle jeść rurki z kremem, ale czy to się na dłuższą metę opłaca? Nawet jeśli cię nie zemdli na starcie, to czy naprawdę tak chcesz się odżywiać? Czy tak ma wyglądać twoja ketoza? Bo chyba nie chodzi o to, aby tylko schudnąć, ale by zachować przy tym zdrowie. Nie zniszczyć się. Bo gdzie witaminy?
Właśnie przez takie podejście, monotonne i na skróty (będę jeść tylko tłuszcz, to nie trzeba będzie liczyć), ludzie postrzegają ketozę negatywnie. Jako dietę, w której wszystko ocieka smalcem. A moje talerze pokazują, że keto może być zdrowe i kolorowe. Jeśli i ty zainwestujesz na początku trochę czasu w poznanie makroskładników poszczególnych produktów i analizę skomponowanych dań, to potem będziesz to robić bez zastanowienia. Moim zdaniem warto, by nie zostać ketogenikiem na chwilę. W dodatku ze zrujnowanym organizmem. Dzięki mojemu podejściu keto przestało być dietą, a stało się stylem życia. I to jest super.
premiera 25.01.2023
Właśnie skończyłam pochłaniać książkę, która wczoraj do mnie dotarła. Przymierzam się do rozpoczęcia przygody z ketozą. Zaczęłam od obserwowania profilu Kasi na IG, więc kiedy dowiedziałam się że wydała książkę nie czekałam długo. I było warto! Myślę że każdy kto planuję zastosowanie diety keto lub nawet już ją stosuje powinien książkę przeczytać. Kasia porusza w niej wiele ważnych kwestii związanych z każdym aspektem diety. Pokazuje prawdziwy obraz ketozy. Otwiera oczy na ważne kwestie i wskazuje w jakim kierunku powinno się podążać. Co ważne doświadczenie opisane w książce ukierunkowuje do prawidłowego działania i przygotowuje do możliwch kryzysów:) Motywacja, racjonalizacja i wsparcie ! Polecam każdemu! Warto
Czytaj więcejKsiążka idealna dla mnie 🥰🥰 Napisana prosto i na temat. Wyczerpująco... jeśli miałam jakieś wątpliwości, dostałam na nie wyczerpującą odpowiedź. Książka idealnie odzwierciedla profil na instagramie. Wszystko jest szczere i naturalne. Nie ma zadęcia. Rozumiesz co czytasz i łapiesz wszystkie treści, nie ma w niej nic niezrozumiałego ♥ Serdecznie polecam, przepisy proste i smaczne. Książka cudowna, serdecznie polecam ♥♥♥♥♥
Czytaj więcejŚwietna książka! Wszystko proste i czytelne. Cudowna inspiracja dla każdego kto chce być na keto czy po prostu chce zrezygnować z cukru. Polecam z czystym sumieniem. Obserwuję Kasię na instagramie od samego początku. Jest kobietą która osiąga wszystko cieżką pracą będąc mamą dwójki dzieci rok po roku . Jest przykładem że nie ma rzeczy nie możliwych. Czekam na więcej.
Czytaj więcejKsiążka bardzo mi się podoba pokazuje ze od razu wszystko nie będzie super. Kasia opisuje swoją drogę do wymarzonej wagi jej błędy i potknięcia dając nam nadzieje ze jak nas wyrzuci z keto to zawsze można wrócić na dobra drogę. Dla mnie bardzo pozytywna książka dająca do myślenia a jesli dla kogoś za mało przepisów Kasia zawsze zaprasza na insta. /Ania
Czytaj więcejKupiłam I nie żałuję❤️ Książka napisana szczerze z życzliwością i ciepełkiem. Obserwuje Kasie długi czas na instagramie i to z jakim zaangażowaniem pokazuje te wszystkie pyszne jedzonko i ta pogoda ducha że aż chce się wszystko robić. Robiłam już nie jeden przepis wszystko pysznie I zdrowo i o to chodzi. Polecam👌👌👌
Czytaj więcejPrzeczytałam jednym tchem kiedy tylko do mnie dotarła. Czytając ją czułam się jak na ploteczkach z przyjaciółką, ale moje spotkania z przyjaciółmi nie wnoszą aż tylu cennych informacji dotyczących diety. Bawi i uczy. Polecam każdemu, nie tylko na keto 😍
Czytaj więcejSuper napisane, uwielbiam Kasię, mam pod ręką w kuchni teraz dużo przepisów, które wcześniej widziałam na instagramie. Nie muszę zatrzymywać story aby sprawdzać składniki i sposób przyrządzenia.
Czytaj więcejBardzo dobra książka. Super przepisy, dziś będę gotować! Historia keto autorki mnie zainspirowała do zmian żywieniowych. Polecam!
Czytaj więcejFajnie opisane wejście w ketozę, językiem zrozumiałym i prostym. Przepisy proste, szybkie i pyszne. Polecam gorąco
Czytaj więcejŚwietnie się czyta, jest lekko napisana z humorem ale przekazuje też dużo wartościowych treści. Brawo dla autorki i polecam.
Czytaj więcejBardzo dobra książka, warto przeczytać jeżeli próbujecie wprowadzić zmiany w podejściu do odżywiania 🤩
Czytaj więcejRewelacyjna książka! świetnie opisana historia autorki inspiruje i bardzo pomaga wejść w keto. Napisana szczerze z ogromną życzliwością i takim ciepłem jakby się słuchało przyjaciółki. Polecam!
Czytaj więcej