Mii Sheridan nie trzeba już nikomu przedstawiać. Jej powieści cieszą się dużą popularnością zarówno w Polsce, jak i na świecie. W plebiscycie portalu lubimyczytać.pl na najlepszą Książkę 2016 roku jej powieść Bez słów została nominowana w kategorii romans, a w 2017 fani docenili Bez szans – czy w
kolejnej edycji na liście nominacji znajdzie się Bez lęku? Mamy taką nadzieję!
Zapowiedź Bez lęku rozniosła się dużym echem na naszych portalach społecznościowych. Do premiery zostało jeszcze kilka tygodni a już ponad pół tysiąca użytkowników portalu lubimyczytać.pl dodało tytuł na swoją półkę „Chcę przeczytać”.
Głównym bohaterem Bez lęku jest Holden Scott – młody, odnoszący sukcesy sportowiec, cieszący się sławą, uznaniem, nieustannie otoczony grupą fanów. Mogłoby się wydawać, że jego życie jest idealne. Ma ono jednak bardzo wyraźną rysę, jaką jest uzależnienie. Holden wpada w jego sidła i
traci wszystko. Pod znakiem zapytania staje nie tylko jego kariera, ale i życie.
„Co można zrobić, kiedy ma się wszystko, ale to nie wystarcza do szczęścia? Jak dalej żyć? Co jeszcze mogło dać mi nadzieję?”
Z pomocą przychodzi mu przyjaciel, który zabiera go do willi oddalonej od zgiełku miasta i tłumów ludzi, znajdującej się daleko w głębi lasu. W tym miejscu, pośród drzew, przyrody, leśnych zwierząt i ciszy ma szansę dojść do siebie i przewartościować swoje życie.
Szybko jednak orientuje się, że nie jest w tym miejscu sam. W pobliżu posiadłości zauważa dziewczynę w białej sukience, która… znika. By zbliżyć się do niej, Holden musi najpierw zagłębić się w swoją przeszłość, od której za wszelką cenę chce uciec.
Kim jest ta dziewczyna? Kim jest Nocna Lilia? I czy w ogóle „jest”…?
„W tamtym czasie wciąż się zastanawiałem, czy nie zwariowałem. Wątpiłem, czy ona kiedykolwiek w ogóle istniała. Ale potem przypominałem sobie dotyk jej palców na mojej skórze, gładki jedwab jej włosów, melodię jej śmiechu i to, jak bardzo wciąż ją kochałem. I wiedziałem, w głębi duszy wiedziałem, że była prawdziwa. Śniłem o niej, a ona w ciemności trzymała mnie w ramionach. W mroku szeptała, że jestem dość silny, by wytrwać, że jestem wart miłości, którą mi dała. Przypominała mi, kim byłem, zanim w ogóle stałem się kimś. Moja Nocna Lilia. Skąpana w blasku księżyca. Bo teraz – tak samo jak wtedy – gdy nadeszło światło dnia, już jej nie było”.
Kliknij i kup swój egzemplarz lub dowiedz się więcej!