9 sposobów ze „Smaku świąt”Agnieszki Maciąg na to, jak sprawić, by w chłodniejsze dni w całym domu było pięknie, ciepło, przytulnie…
Ustawiam naturalne świece i kominki na olejki aromatyczne. O tej porze roku lubię zapach cynamonu i wanilii, ale także pomarańczy, lawendy, sosny, świerku, rozmarynu i eukaliptusa. O domowej aromaterapii opowiem szczegółowo w dalszej części książki.
Uzupełniam zapas naturalnych kadzidełek. Jeden z moich ulubionych aromatów to słodki i pełen oczyszczającej energii Nag Champa. Sprawdzam, odświeżam i uzupełniam obrusy, serwetki, sztućce i wszystkie inne elementy nakrycia stołu, które będą mi potrzebne, by nadać posiłkom odświętnej oprawy.
W szafach i szufladach umieszczam woreczki z suszonymi kwiatami lawendy lub płatkami róży oraz naturalne aromatyczne kostki zapachowe pachnące drzewem sandałowym lub paczuli (przywożę je z podróży).
Odświeżam i rozkładam grube tkaniny – ręcznie tkane, piękne dywany przywiezione z różnych zakątków świata oraz miękkie i ciepłe koce, które otulą przestrzeń i moich bliskich.
Odświeżam i uzupełniam pościel. Lubię biel i wszelkie odcienie beżu, ale uwielbiam również wzory roślinne i orientalne ornamenty, które przywołują wspomnienie ciepłych dni.
Sofy, siedziska i fotele ozdabiam kolorowymi orientalnymi narzutami i poduszkami, które dają poczucie ciepła i przytulności. Szczególnie lubię duże poduchy – na sofach i na podłodze.
Ponieważ dni są ciemne i krótkie, niemal we wszystkich pomieszczeniach rozwieszam lampki podobne do tych choinkowych. To światła ledowe, które pobierają niewielką ilość prądu (to ważne!). Gdy po raz pierwszy byłam w Nowym Jorku, bardzo mnie zdziwiło, że „choinkowe” światełka wiszą tam w wielu miejscach prawie przez cały rok – w restauracjach, domach czy w parkach. Zakochałam się w tych bajkowych iluminacjach. Widziałam je również w Paryżu, w Skandynawii i Niemczech i zachwycił mnie pomysł oświetlania i ocieplania w ten sposób domowej przestrzeni. Kupuję lampki ledowe w ciepłych barwach. Mam też kilka kompletów przywiezionych z Paryża, które służą mi już od wielu lat. Rozwieszam je w sypialni, w kuchni, w salonie, a nawet w łazience.
Budzę się wcześnie rano, gdy na dworze jest zupełnie ciemno, a wtedy baśniowe światło poprawia mój nastrój i powoduje, że świat staje się zaczarowany.
Zapraszam do domu anioły. W różnych miejscach w domu rozkładam karty i ilustracje z anielskimi motywami. Towarzyszą im dobre słowa, które wprowadzają do życia harmonię, miłość i uśmiech.
Zapisz się na nasz newsletter, by regularnie otrzymywać informacje o nowościach
Zapisz się na newsletter
Nasza strona używa plików cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Więcej szczegółów znajdziesz w naszej Polityce Prywatności. Jak wyłączyć cookies?