Jakiś czas temu zapytaliśmy fanów serii [delirium] na profilu Moondrive na Facebooku o co chcieliby zapytać autorkę, Lauren Oliver. Wybraliśmy kilkanaście. Koniecznie przeczytajcie, jak odpowiedziała na pytania fanów!
Czy bohaterowie Twoich książek są wzorowane na prawdziwych osobach? Jeśli tak, to na kim?
Tworzę swoje postaci na podstawie moich obserwacji, tego, jak zachowują się ludzie wokół i jak ja te zachowania rozumiem, ale żadna z nich nie jest wzorowana na kimś konkretnym.
Identyfikujesz się z bohaterami swoich książek? Współczujesz im czasem?
Uważam, że to ważne dla pisarza, żeby umieć postawić się na miejscu bohaterów, nawet tych najgorszych. Pisanie wymaga empatii – pisarz musi wiedzieć, jak to jest być kimś innym.
Czy jest jakaś szansa na to, że napiszesz wkrótce kolejną trylogię? A może kolejną część „Delirium”?
„Requiem” zdecydowanie była ostatnią częścią trylogii „Delirium”. Bardzo bym chciała napisać kolejną serię Young Adult, bo jest to okazja do tworzenia wyjątkowego świata i narracji. A na razie jesienią ukaże się seria dla młodszych czytelników.
Uważasz, że jesteś odważna? Myślisz, że dałabyś sobie radę w świecie „Delirium”?
Staram się być odważna. Jestem przekonana, że dałabym sobie radę w razie fizycznego zagrożenia. Odwaga emocjonalna jest jednak dużo trudniejsza. Wątpię, czy ktokolwiek może przewidzieć, jak zachowałby się w takiej trudnej sytuacji.
Wszyscy są ogromnie ciekawi, kogo ostatecznie wybrała Lena. Możesz zdradzić nam ten sekret? Gdybyś mogła napisać książkę od nowa, to zmieniłabyś coś w tej historii?
Dobrze wiecie, że nic wam nie powiem! :) Zawsze są jakieś drobiazgi, które chciałoby się zmienić, ale generalnie jestem bardzo zadowolona z tego, jak potoczyła się opowieść.
Co zainspirowało Cię do napisania „7 razy dziś”? Byłaś popularną nastolatką w szkole?
Byłam dość popularna, ale ani ja, ani moi przyjaciele nie byliśmy tak wredni jak Sam i jej znajomi. Jest jednak prawdą, że 7 razy dziś jest wzorowana na moich szkolnych doświadczeniach. Dzień Kupidyna istniał naprawdę!
Chciałabyś odwiedzić swoich polskich fanów? Byłaś kiedyś w Polsce?
Z największą przyjemnością odwiedziłabym polskich fanów! Nigdy nie byłam w waszym kraju, ale słyszałam, że jest tam pięknie!
Zawsze wiedziałaś, że chcesz pisać książki, czy po prostu pewnego dnia poczułaś powołanie?
Pisałam od zawsze, ale nie planowałam robić tego zawodowo. Kiedy byłam młodsza, marzyłam, żeby zostać baletnicą!
„Delirium” i „7 razy dziś” to ulubione książki wielu nastolatków. Co było Twoją ulubioną książką w liceum?
W liceum uwielbiałam „Dumę i uprzedzenie” (i nie przestałam do tej pory!). Książki o Harrym Potterze zaczęły wychodzić, gdy byłam jeszcze w szkole średniej, i natychmiast się w nich zakochałam.
Wszyscy wiemy, że pisanie to pracochłonny proces. Którą z książek pisało Ci się najtrudniej, a która nie sprawiała problemów? Ile czasu zajmuje Ci napisanie książki?
Moja pierwsza książka dla dorosłych pt. „Rooms” była dla mnie ogromnym wyzwaniem pisarskim. Myślę jednak, że na każdą powieść składają się przyjemności i trudności. Zwykle pracuję nad książką, która jest odrobinę poza moją „strefą komfortu” i wymaga ode mnie skupienia i wysiłku. Wyjątkiem była moja pierwsza powieść dla młodych czytelników – „Liesl & Po”, która niemalże napisała się sama.
Wymień 7 rzeczy, które najbardziej cenisz w swoim życiu?
To trudne pytanie, ale spróbuję: książki, dobre jedzenie, rodzina, przyjaciele, przyroda, mój szczeniaczek, sen.
Zakładając, że jest ktoś, kto jeszcze nie czytał Twoich książek, jak zachęciłabyś go do tego?
Hmm… Oczywiście opowiedziałabym o tym, jakie są NIESAMOWITE! :)
Na jaki kolor zafarbowałabyś włosy: niebieski czy różowy?
Niebieski. Mam gdzieś różową perukę, ale zdecydowanie wolę niebieski. Właściwie to całkiem niezły pomysł!
Jakie jest Twoje ulubione danie?
Makaron! Pyyycha!