musiałam odejść
miałam dość tego
że przy tobie
czułam się
czymś mniejszym
niż całość
kochanie cię było jak oddychanie
tylko że powietrze znikało
zanim zdążyło wypełnić mi płuca
gdy to mija zbyt szybko
nie chcę cię po to
żebyś wypełniał moje puste części
sama chcę być pełna
chcę być tak kompletna
żeby móc rozświetlić całe miasto
a potem
chcę cię mieć
dlatego że we dwoje
moglibyśmy je podpalić
pozostałam ci wierna
długo po twoim odejściu
nie potrafiłam podnieść wzroku
by spojrzeć w oczy komuś innemu
patrzenie wydawało się zdradą
jakie miałabym usprawiedliwienie
gdybyś wrócił
i spytał gdzie się podziewały moje ręce
lojalność
to nie
będzie miłość
od pierwszego wejrzenia
gdy się spotkamy to będzie miłość
od pierwszego przypomnienia ponieważ
widzę cię w oczach mojej matki
kiedy mówi żebym wyszła za mężczyznę
na jakiego chciałabym wychować syna
wczoraj
deszcz próbował naśladować moje ręce
spływając po twoim ciele
rozszarpałam niebo które na to pozwoliło
zazdrość
kochanie cię było jak oddychanie
tylko że powietrze znikało
zanim zdążyło wypełnić mi płuca
gdy to mija zbyt szybko
pozostałam ci wierna
długo po twoim odejściu
nie potrafiłam podnieść wzroku
by spojrzeć w oczy komuś innemu
patrzenie wydawało się zdradą
jakie miałabym usprawiedliwienie
gdybyś wrócił
i spytał gdzie się podziewały moje ręce
lojalność
wczoraj
deszcz próbował naśladować moje ręce
spływając po twoim ciele
rozszarpałam niebo które na to pozwoliło
zazdrość
musiałam odejść
miałam dość tego
że przy tobie
czułam się
czymś mniejszym
niż całość
nie chcę cię po to
żebyś wypełniał moje puste części
sama chcę być pełna
chcę być tak kompletna
żeby móc rozświetlić całe miasto
a potem
chcę cię mieć
dlatego że we dwoje
moglibyśmy je podpalić
to nie
będzie miłość
od pierwszego wejrzenia
gdy się spotkamy to będzie miłość
od pierwszego przypomnienia ponieważ
widzę cię w oczach mojej matki
kiedy mówi żebym wyszła za mężczyznę
na jakiego chciałabym wychować syna