W ciszy, jaka zapada tu po północy, nie ma nic, co można polubić, a zarazem wszystko, co kocha się w największym mieście nad fiordami. Światła uderzają do głowy, śnieg chrzęści pod butami, a my staramy się nie stopić.
Życie według trzech P – pracować, płacić, przeżyć. Litry wódki z przemytu, słoiki z musztardą, w których lądują niedopałki papierosów wypalanych jeden za drugim przez króla Mirasa. Zmęczeni emigranci walczący o norweskie korony. Na ulicach szczury i bezdomni krążący po zaułkach pachnącej trawą dzielnicy Grünerløkka w Oslo. Gdzieś między tym wszystkim cytowanie Franka Herberta, nadwrażliwość i nauczanie religii. To też Norwegia, choć próżno szukać takich obrazów pod hasztagiem #norway.
Ta książka nie jest reportażem ani zapiskami z osobliwych zarobkowych „wakacji”. Nie jest też próbą odmalowania portretu polskiego emigranta w Norwegii. To opowieści o tych, dla których kraina fiordów miała być lekiem na całe zło, gwarantem dobrobytu. Zapis obserwacji kogoś, kto – aby przetrwać – musiał zacząć marzyć na nowo, przytłumić wrażliwość, rozszerzyć zasoby ironii i spojrzeć na wszystko z dystansem.
NOrWAY. Półdzienniki z emigracji to wspomnienia z trzyletniego pobytu w jednym z najszczęśliwszych państw świata. To opowieść o zmaganiach z depresją, długami i samotnością. O pobycie w miejscu, które może łatwo zdusić i połknąć. O doświadczaniu raju – ale tylko przez tych, którzy będą w stanie go dostrzec i zrozumieć.
Książka dostępna tylko w sprzedaży online. Zamów w naszym sklepie tutaj.